sobota, 10 lipca 2010

Dni 5-7

Z powodu braku czasu, prądu i często dostępu do internetu postanowiłem pisać tylko informacje o miejscach pobytu. Obszerniejsza relacja zjawi się po powrocie.
Po nocy nad fińską rzeką pojechaliśmy do wioski Mikołaja i przekroczyliśmy koło podbiegunowe. Zanocowaliśmy za kręgiem polarnych w obszarze białych nocy nad jeziorem. 

Następnego dnia w przydrożnym barze skosztowaliśmy poro, to po fińsku renifer. Nie wiem co na to powiedziałby kolega Mikołaj.
Kolejny dzień to przejazd do Szwecji i nocleg nad zatoczką bałtycką na terenie szweda Erica Johanssona.
Dziś nocujemy nad samym morzem na plaży w okolicach miasta Umea.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz