poniedziałek, 5 lipca 2010

start

Wystarczy wsiąść na motor i odpalić silnik a świat wchodzi na wysokie obroty i zaczyna kręcić się jak opętany. Pierwsza kawa nad Śniardwami, druga tura wyborów w Ełku, pierwsze wersy Inwokacji na granicy litewskiej, druga kawa gdzieś w polach za Niemnem a wieczorne piwo na przepięknym Starym Mieście w Rydze.

Ale po kolei.
jako oficjalny punkt startu wybraliśmy Orzysz, a dokładniej - mieszkanie Abu. Tu zjechaliśmy z różnych stron Polski. Pierwszy zjawił się luca, który w ostatniej chwili dostał urlop i postanowił do nas dołączyć. Nasz zjazd w Orzyszu przeciągnął się do późnych godzin, więc postanowiliśmy przenocować nad jez. Śniardwy. Rozbiliśmy obóz ciemnościach. Stąd ruszymy w niedzielę w kierunku granicy. Oczywiście po porannej kawie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz